...Sypialnia...

...Dżaga...

Zaciągłam tutaj Crisa.
Podeszłam do szafy.

Cristiano.

Odrazu żucił mi się w oczy plakat nad łóżkiem Niny.
-To jesteś ty ? -spojrzałem na nią i pokazałem palcem na obraz.

...Dżaga...

-Tak. Coś ci się nie podoba ? -spojrzałam na niego.

Cristiano.

-Nie. Wręcz przeciwnie. Samouwielbienie. -zaśmiałem się.

...Dżaga...

-Może i tak.... - szłam tyłem z sukienką oglądałam ją dokładnie i niechcący wpadłam na Crisa. Wylądowaliśmy na łóżku.

Cristiano.

Zaczołem ją namiętnie całować. Moje ręce wędrowały po jej plecach i pupie.

...Dżaga...

Nie opierałam się. Całowaliśmy się. Wyrzuciłam sukienkę na bok. Ściągłam chłopakowi koszulkę.

Cristiano.

Delikatnie rozpinałem jej sukienkę nadal całując.

...Dżaga...

Oderwałam się od niego i usiadłam.
- Cris my nie możemy ja może już nie jestem z Santosem ale ty masz Cheryl...-spojrzałam na niego.

Cristiano.

- A ona. - przejechałem rękami po twarzy.
- Zapomnijmy o wszytskim ok ? - spojrzałem na nią.

...Dżaga...

-Jasne. Ale muszę ci przyznać że świetnie całujesz. I masz zajebi.stą klate. -zaśmiała się przejeżdzając ręką po klacie chłopaka.
-A co z Cheryl coś nie tak ?

Cristiano.

-Nie wszystko ok tylko .... ona zaczyna mi się trochę nudzić....

...Dżaga...

-Co natura kobieciarza się odzywa... Zerwij z nią albo powiedz że potrzebujesz czasu...- powiedziałam wstając.

Cristiano.

-Myślałem aby z nia zerwać ale bardzo ją zranię....-spuściłem głowę.