Kanapy

Miguel

-O kur, Dziewczyna się dobrze bawi.

Bianca

-Jasne- powiedziałam i podeszłam do Miguela

Miguel

-Okej,zatańczymy-pocięgłem Adrianne na parkiet

Miguel

.//ja , adrianna i bianca na parkiecie///

Miguel

i Biancę

Bianca

Weszliśmy na parkiet, zaczęłam poruszac się w takt muzyki...

Jeremy

Przyjechałem do klubu, miałem nadzieję, że poznam tu jakąś fajną dziewczynę, usiadłem na kanapie

Bree

Bree przyjechała tu. Może chciała się rozerwać a może uwolnić od szkoły, a jeszcze może uwolnić się od szkoły rozrywając się Very Happy

. jednak to pierwsze. Bree wkroczyła do klubu ruszając w stronę baru, dotarła, usiadła i zamówila drinka. Gdy jej go przyniesiono poszła i usiadła na kanapy.

Jeremy

zobaczyłem obok siebie fajną dziewczynę uśmiechnąłem się do niej

Bree

Bree spojrzała na chłopaka, odwzajemniła uśmiech popijając swojego drinka.
-Czekasz na kogoś?-zapytała.

Jeremy

- Nie nie czekam na nikogo, a Ty?? - zapytałem uprzejmie - Tak wogóle Jeremy jestem - dodałem

Bree

-Bree, miło mi-powiedziała nadal się uśmiechając.
-Też nie, przyszłam się "rozerwać'-dodała.

Jeremy

- Ja też cos w tym stylu, od dawna jestes w Meksyku?? - zapytałem

Bree

-Od trzech dni-powiedziała.
-Do jakiej szkoły chodzisz?-zapytała. Już się nie uśmiechając, jeszcze jakiegoś odrętwienia dostanie.

Jeremy

- Ooo... ja tez od niedawna w Meksyku jestem, a tak w sumie to raczej nie szkoła ale takie więzienie nazywa się Elite Way School - powiedziałem z pogardą