Kanapy

Diego

- Zawsze robisz to na co masz ochote.

// Jakbyś mogła to zajrzyj do mojego watku jezeli umiesz matme ; )

Roberta

- Właśnie więc .. - nie dokończyłam zdania tylko przejechałam palcami po jego ustach .

Diego

- Robisz to specjalnie ?

Roberta

- Nie .. - zaśmiałam się po czym popchnęłam go na oparcie od kanapy i rozluźniłam krawat xP

Diego

Pociągnełem ją i upadła na mnie.
- chcesz mnie pocałowć ? - wyszeptałem prosto przed jej ustami.

Roberta

- Tak jak nigdy , w życiu nikt cie tak nie pocałował .. - nachyliłam sie nad nim xD

Diego

- Kocham Cie . - powiedziałem, patrząc jej głeboko w oczy.

Roberta

- Csi .. - powiedziałam i przejechałam językiem po jego ustach.

Diego

- Niee . - zepchnełem ją z siebie i wstałem.

Roberta

- O co ci chodzi ? - spojrzałam na niego.

Diego

- Robisz mi tylko nadzieje, a potem idziesz do innego . - naskoczyłem na nią ( oczywiście w przenośni xd. )

Roberta

- Nieprawda . Jeżeli nie chcesz to nie . Chyba pójdę . - stwierdziłam xd

Diego

- Nieprawda ? Niby jestem dla ciebie wrogiem, a nie chłopakiem.

Roberta

- Jak chcesz. Twój wybór . - podeszłam do niego zacisnęłam mu krawat do samej szyi i poszłam do pokoju.

Diego

- Kretynka - rozluźniłem krawat i usiadłem wkurzony.