Kanapy

Roberta

- Mieliśmy być przyjaciółmi a wyszło jak wyszło . Jak zwykle zresztą . Wszystko popsułam ..

Diego

- Do cholery jasnej przestań siebie za wszystko obwiniać ! - wkurzyłem sie troche.

Roberta

- Przestań się na mnie drzeć ! To moja wina ! - krzyknęłam

Diego

- Idiotka. - palnełem.

Roberta

- Kretyn . - warknęłam i odwróciłam się do niego plecami xd

Diego

- debilka. - odwróciłem ja w moją strone i przyciągnełem ją do siebie.

Roberta

- O nie .. Mieliśmy być przyjaciółmi . Nie wyszło . Mieliśmy być parą , też nie wyszło . Zostańmy wrogami . - stwierdziłam odwracając zwrok.

Diego

- Jak chcesz -warknełem .

Roberta

- Ale .. to nie zmienia faktu , że mam ochotę cię pocałować . - stwierdziłam zmierzając go wzrokiem.

Diego

-jesteś nienormalna. - pokreciłem z niedowierzeniem głową. - Czego ty w końcu ode mnie chcesz ? - zapytałem.

Roberta

- W sumie sama tego nie wiem . - zamyśliłam sie - Ale skoro nie chcesz , to nie bd cie całować.

Diego

- Nie powiedziałem, że nie chce.

Roberta

- Ale nie chcesz chyba .. twój wybór .. - zarzuciłam zalotne spojrzenie.

Diego

- jakbys chciała mnie pocałowac juz dawno byś to zrobiła . - podniosłem jedną brew do góry.

Roberta

Usiadłam obok niego :
- Skąd wiesz ?