Kanapy

Naomi

- Nie, nie każda..

Liam

-Ale większość?

Naomi

- Powiedzmy że tam skąd przyjechałam większość tak reagowała..

Liam

-Inaczej mówiąc uśmiechasz się do wszystkich napotkanych gości?

Naomi

- Nie, tylko do wybranych.. czyli tych najlepszych - przypomniał jej się Ethan..

Liam

-Mam się czuć zaszczycony?

Naomi

- Bez przesady.. Laughing

Liam

-Masz rację. - wzruszyłem ramionami. - Bywały większe sytuacje do szczęścia.

Jeremy

Usiadłem sobie i włączyłem tv

Jeremy

Pojechałem do szpitala bo chciałem sie dowiedziec o stan zdrowia Miguela

Liam

Naomi się zacięła więc poszedłem sobie.

Sophie

Usiadłam i wzięłam do ręki jeden z magazynów tam leżących.. rzuciłam go na stolik.

Marcos

Przyszedłem do salonu. Miałem na sobie białą, rozpiętą koszulę oraz czarne spodenki. Wszedłem rozmawiając przez telefon.
- Tak, tato. Wiem o tym. Nie, nie znalazłem jeszcze odpowiedniej dziewczyny do naszej nowej kampanii. Tak dam Ci znać- powiedziałem odkładając komórkę do kieszeni.
Usiadłem na kanapie i uśmiechnąłem się w sposób uwodzicielski do dziewczyny.

Sophie

Z krzywą miną podniosłam lewą brew.

Marcos

- Cześć. Jestem Marcos. Czy coś się stało?- spytałem spokojnym głosem.