Kanapy

Roberta

- Nie rób mu nic . Mi możesz zrobić wszystko , ale jego zostaw w spokoju ! - krzyknęłam na niego.

Gaston

- Aaa . i jeszcze jedno . Lepiej żeby nikt się o tym nie dowiedział . Bo inaczej Ty i ten chłopak będziecie mieć wielkie problemy . - skinąłem gniewnie głową .
- Do zobaczenia . Czekaj na wskazówki i pilnuj chłopaka . - uśmiechnąłem się jeszcze raz ironicznie i poszedłem.

Cristian

Wszedłem do salonu. Zauważyłem Robertę która wyglądała na bardzo wystraszoną a potem zobaczyłem wychodzącegp Gastona. Powoli zbliżyłem się do niej. Nie rozumiałem tej całej sytuacji.

Roberta

Popatrzyłam chwilę na Cristiana a później się zamyśliłam . Z oczu popłynęły , nie wiedząc co robić udałam sie do swojego pokoju.

Cristian

- Rob, zaczekaj! Roberta!- powiedziałem i poszedłem.

Roberta

Usiadłam czekając na Liama.

Liam

Przyszedłem najszybciej jak mogłem.
-Hej - rzuciłem i usiadłem obok. - Co się dzieje?

Roberta

- Nikt cie nie śledził ? - powiedziałam przerażona.

Liam

-Nie no a kto niby by miał mnei śledzić? - zaśmiałem się. - Wąchałaś klej czy jak?

Roberta

- Nic nie rozumiesz . Dzisiaj spotkałam Gastona . - powiedziałam drżącym głosem.

Liam

-Gastona? - w pierwszej chwili nie załapałem ale jak do mnie dotarło popatrzyłęm na nią z niepokojem. - Coś ci zrobił?

Roberta

- Narazie nic . - powiedziałam . - Ale .. on wie że wtedy tam byliśmy . - zadrżałam .

Liam

-Jak to wie? Skąd? - złapałem ją za rękę. - Mówił coś?

Roberta

- Nie wiem skąd . Wnioskuje że ma kamery w domu .. Mówił że jeśli nie zrobię tego co on będzie chciał to ... - ścisnęłam jego rękę.

Liam

-A co kazał ci zrobić?