Huśtawki

Cristiano.

Odwruciłem głowę w drugą stronę. Po chwili popatrzyłem na Cheryl.
- Po co chcesz znać moją przeszłość ? -spytałem i dotknołem swojej blizny nad łukiem brwiowym to jedyne łączyło mnie z przeszłością.

Cheryl

- bo tak ... chyba że nie mam najmniejszego prawa to dobrze ...

Cristiano.

-Powinnaś wiedzieć, ale napewno nie chcesz. -powiedziałem wstając .

Cheryl

- jak bym nie chciała nie pytała bym się Ciebie .

Cristiano.

-Słuchaj to przeszłość. Nie ma tematu . -rzuciłem i poszłem bardzo wkurzony.

Cheryl

Dziewczynę zaś wryło . po chwili stąd poszła .

Cristiano.

Usiadłem na huśtawce i napisałem esa do Cheryl.

Cheryl

Dziewczyna przyszła tutaj ... - po co miałam przyjśc ? ... - spytała , patrząc przed siebie .

Cristiano.

Wstałem objołem i pocałowałem namietnie dziewczynę :
-Cheryl, przepraszam ....-spusciełem głowe a po moim policzku popłyneła łza.

Cheryl

Wytarła chłopakowi łzę ... - nie masz za co przepraszac ... nie chcesz nie mówi .. nie moja sprawa .

Cristiano.

-Słuchaj, ja ci chce to powiedzieć , musisz wiedzieć ..... boje się tylko twojej reakcji. Dzisiaj moje serce powinno być silniejsze.- powiedziałem i usiadłem biorąc Cheryl na swoje kolana.

Cheryl

- wole się dowiedziec najboleśniejszej prawdy niż byc traktowana jak szmatka do podłogi . - mruknęła .

Cristiano.

-Spójrz. - powiedziałem i przejechałem palcem dziewczyny po mojej bliźnie nad łukiem brwiowym .
-Tego się nabawiłem podczas pierwszej walki. - powiedziałem patrzac na dziewczynę.

Cheryl

- pierwszej walki ? . - spytała , patrząc na bliznę .

Cristiano.

-Tak było ich łącznie 41. Przegrałem tylko tą jedną. - powiedziałem spuszczajac wzrok.