Huśtawki

Alex

- Rozumiem. Ja miałem ojca przez jakiś czas i bardzo dobrze go pamiętam ale odkąd tylko pamiętam byłem otoczony w większości kobietami. I nadal nic się nie zmieniło w tej sprawie- powiedziałem.

Ke$ha

-Ja zawsze lubiłam to męskie towarzystwo. Się przynajmniej powodzienie miało.-zaśmiałam się

Alex

- Ja miałem powodzenie także jak mieszkałem w Meridzie ale odkąd stamtąd wyjechałem już nie mam takiego szczęścia- odparłem.

Ke$ha

-Ja teraz też nie. Jak mieszkałam w moim rodzinnym mieście z Crisem moim kuzynem mówiłam ci już o nim to on tam miał dużo kolegów to mnie zawsze na takie spotkania zabierał .-zaśmiałam się.
-a teraz poznał tą całą Cheryl i już nie ma dla mnie tak dużo czasu . -spojrzałam przed siebie .
-Moge ci coś powiedzieć ?-spojrzałam na chłopaka.

Alex

- Rozumiem. Czyli oboje sobie pomagaliście a on Cię zabierał na te swoje spotkania jako przyzwoitkę lub kogoś podobnego, tak?- zaśmiałem się.
- Jasne, możesz mi wszystko powiedzieć. O co chodzi?- spytałem.

Ke$ha

-Tak jakby, ale wgl chłopcy lubili moje towarzystwo . -zaśmiałam się .
- Dobra powiem ci bo ja jestem zazdrosna o dziewczynę mojego kuzyna. On teraz tylko z nią czas spędza. -powiedziałam i spuściłam głowę.

Alex

- Zazdrosna? W końcu to tylko twój kuzyn i kiedyś byliście najlepszymi przyjaciółmi ale zrozum, że on pragnie ułożyć sobie życie oraz najwidoczniej kocha tą Cheryl. Zaakceptuj to lepiej teraz niż będzie za późno. Dla swojego własnego dobra a poza tym nie myślisz, że Cris byłby szczęśliwy gdyby mógł z kimś swoje szczęście świętować. Pomyśl o tym w ten sposób- powiedziałem.
- Wybacz mi ale muszę już iść. Na razie- pocałowałem ją w policzek i poszedłem.

Ke$ha

-Ja wiem o tym. On nadal spędza ze mną bardzo dużo czasu...ale jednak czuje ze go tracę .-powiedziałam i spuściłam głowę.

Ke$ha

/Poszłam/

.Aylar.

Usiadłam i czekałam na Crisa.

Cristiano.

Zobaczyłem Aylar. Podszedłem do niej i usiadłem na huśtawce .
- Po co chciałaś się ze mną spotkać ? -spytałem patrząc przed siebie.

.Aylar.

-Porozmawiać . -powiedziałam patrząc na niego.

Cristiano.

-No to słucham . -powiedziałem i spojrzałem na nią.

.Aylar.

Przysunęłam się do niego. Założyłam nogę na nogę i odchyliłam się do tyłu.
- Wiesz . Podobasz mi się . -spojrzałam zalotnie na chłopaka.

Cristiano.

-No ale ty mi nie . -spojrzałem na nią jak na idiotkę, uśmiechając się.