Huśtawki

Cheryl

- pół roku temu moi rodzice z bratem mieli wypadek samochodowy i nie przeżyli - westchnęła

/ z.w

Cristiano.

-Kotku , tak mi przykro . - bardzo mocno przytuliłem Cheryl.

Cristiano.

-Nie jest ci zimno ? -mówiąc to zdjołem swoją bluzę i oluliłem w nią Cheryl.
-Idziesz dzisiaj na imprezę ? -zpytałem tuląc ją .

Cheryl

- yhym ... mnie też ... - westchnęła - nie musiałeś jej ściągac ... - stwierdziła , głaszcząc chłopaka po policzku . - nie wiem ... a ty ?

Cristiano.

-Dla Ciebie Wszytko . Bardzo Cię Kocham .-powiedziałem całując Cheryl.
-Najchętniej został bym tu z Tobą . Ale jeśli chcesz możemy iśc . -przytuliłem ją .

Cheryl

- ja Ciebie bardziej . - uśmiechnęła się lekko .
- jeśli nie chcesz , nie musimy iśc ... samej mi się nie chcę ... później najwyżej zobaczymy jak tam się bawią ... i tak początki są zawsze nudne xd . - stwierdziła .

Cristiano.

-No to zostajemy - powiedziałem tuląc Cheryl.
- Ale jak już mamy puźniej iść . To masz się ubrać .-powiedziałem stanowczo.

Cheryl

- w piżamie nie pójdę ... chociaż ... nie jest chyba taka zła xd - stwierdziła , łapiąc chłopaka za rękę .

Cristiano.

-Waritka .-powiedziałem całując dziewczynę.

Ke$ha

-Wkońcu was znalazłam gołąbeczki - zaśmiałam się i podeszłam do pary.

Cristiano.

-O Ke$ha . To jest właśnie moja dziewczyna Cheryl . -powiedziałem patrząc na Cheryl.

Cheryl

- ja Ci dam wariatkę... - uśmiechnęła się , patrząc na chłopaka . Po chwili przerzuciła wzrok na dziewczynę , uśmiechając się lekko . - miło mi ... - westchnęła .

Ke$ha

-Idziecie na imprezę czy zostajecie ?-z pytałam patrząc na nich.

Cristiano.

-My zostajemy . Ale ty idz. -wymieniłem porozumiewawcze spojrzenie z Ke$hą.

Ke$ha

-Jasne . Tylko tu nic nie kombinujcie gołąbki . -rzuciłam i poszłam .