Boisko

Cheryl

- no ... wcale . - mruknęła , wstając ... - nie , nie chcę .

Cristiano.

-No ale dlaczego się złościsz? -spytałem.

Cheryl

- nie złoszczę się ... - stwierdziła , kiwając główką .

Cristiano.

-Nie wgl przecież widzę. - popatrzyłem na nią.

Cheryl

dziewczyna dotknęła czoła chłopaka - kochanie ... chyba się musisz położyc ... masz jakieś zwidy xd - stwierdziła .

Cristiano.

-Ja się bardzo dobrze czuje. To ty masz humorki.-rzuciłem.

Cheryl

- nie mam humorków ... - przekręciła oczami , śmiejąc się .

Cristiano.

-Jak ci przejdzie to pogadamy. - rzuciłem i poszłem poszczelać do bramki. śmiejąc się.

Cheryl

- teraz to ty zachowujesz się dziwnie . - mruknęła , odwróciła się na pięcie i poszła stąd .

Cristiano.

Poszczelałem kilka razy i także poszłem.

Cristian

Biegałęm bardzo długo po boisku. Prawie straciłem wszystkie siły które w sobie posiadałem. Po treningu piłkarskim wypiłem prawie całą wodę jaką miałem w plecaku a następnie poszedłem do pokoju.