Stara kanapa

Michael

- Dzięki - powiedziałem już głośniej - ale kto mnie zechce?

Roberta

- Jeszcze nie wiem . Coś wymyślę . - powiedziałam do C.
- Obgadujemy Cię . - zaśmiałam sie z Miguela ;p
- Oj dużo dziewczyn pewnie . - powiedziałam do Michaela.

Miguel

-Roberta ! Głupi nie jestem ! Powiedz !!! Słyszałem Christian, teraz się już nie wywiniecie.Powiedz.

Michael

- Wątpie - powiedziałem z uśmiechem na ustach - wszystkie się mnie boją a ta Aylar zerwała ze mną bo ją obroniłem przed debilem Cristiano - powiedziałem

Cristian

- Dobra powiemy Ci ale najpierw się uspokój bo to poważna sprawa- powiedziałem poważnym głosem.
- Rob ty mu powiesz?

Roberta

- Kręciłeś z Aylar ? - przekręciłam oczami . - Toż to zwykła .. - nie dokończyłam
-Cristian ty mu powiedz.

Michael

Miałem dokończyć ale się powstrzymałem - pocałowała mnie a potem rzuciła tak to z takimi jak ona jest nie to co ty - uśmiechnąłem się do Robci Wink

Miguel

-No uspokoiłem się-teraz już byłem kompletnie spokojny-A teraz mi powiecie .

Cristian

- Nie waż się jej podrywać bo oberwiesz- powiedziałem poważnym głosem.
- Miguel chodzi o to, że Gaston zakochał się w Mii. Proszę Cię tylko nie wariuj- odparłem.
- Wiem, że to straszne ale w końcu co on może zrobić, prawda?

Miguel

-Co?!-zaśmiałem się-Gaston?! Wiecie gdzie on jest!?-powiedziałem już całkowicie zdenerwowany

Roberta

Uśmiechnęłam sie do Michaela :
- Na pewno jakąś znajdziesz . - poklepałam go po plecach .
- Miguel tylko spokojnie . - powiedziałam bojąc się jego reakcji.
- Miguel ! - rzuciłam go na kanapę , - Nigdzie się stąd nie ruszysz .

Michael

- Do mnie mówiłeś bo nie słyszałem - powiedziałem - ja do niej nie zarywam bo Roberta jest dla mnie jak kumpela, przyjaciółka ona mi dziewczynę próbuje znaleźć - powiedziałem do C.

Miguel

-Spokojnie?! Jak on się dowie że ja z nią chodzę to o mnie i o Mii można będzie zapomnieć !!!!!-powiedziałem-Zaraz będę musiał gdzieś iść.

Roberta

- Cristian przestań . - powiedziałam lekko poirytowana tą sytuacją.
- Nigdzie nie idziesz . - stwierdziłam siadając obok niego i tarasując mu przejście.

Michael

- Ej ludzie wyluzujcie - powiedziałem - to co Rob kiedy idziemy na akcje? Sklejenia papierów ofc chyba że się boisz - zaśmiałem sie