Stara kanapa

Roberta

- Trochę .. ale niech się tylko pojawi . To oczy mu wydrapie . - wkurzyłam sie xD

Cristian

- Nie żartuje sobie, Rob. Lepiej z nim nie zaczynaj bo będziesz miała wielkie problemy. Już kilku chłopaków wylądowało w szpitalu przez niego. Więc lepiej rób co Ci każe a da Ci spokój- powiedziałem.
- Najgorzej niestety mają stypendyści tacy jak Miguel Arango- odparłem.

Michael

Zaśmiałem się - nie denerwuj się kobieto. No ale jak normalnie na tego faceta co tam był z nami to za co on dostał pewnie za to że siedział koło nas 10 pompek ja bym mógł ze 100 zrobić ale też dobrze że ten chłopak odmówił przecież nic nie zrobił - uśmiechnąłem się

Roberta

- Najwyżej wyląduje w szpitalu . W sumie niedawno tam byłam ale jeszcze raz nie zaszkodzi . On czepia się Miguela ? - zdenerwowana podniosłam sie z kanapy.

Cristian

- Rob, uspokój się. Daj mi dojść do słowa. Jestem tu już kilka lat i znam w miarę dobrze Gastona. Przez niego wylądowałem w szpitalu i o mało co nie zaprzepaściłem mojej kariery- powiedziałem stanowczym głosem.
- Chodziło mi, że Miguel jest bardzo odważny i lubi pyskować jak ty ale tym razem na dobre mu to nie wyjdzie. A tak w tajemnicy wyznam Ci że słyszałem że mu podoba się Mia Colucii- powiedziałem.

Miguel

usłyszałem.-Nie mam najlepiej ale kit...Roberta to teraz robisz? Jeżeli nic to może gdzieś się wybierzemy...Mam ochotę na ploty z przyjaciółką-ostatnie zdanie powiedziałem słodko i zacząłem się śmiać.

Roberta

- Miguel ! - przytuliłam sie do niego.
- Wszystko w porządku ? - spojrzałam na niego.
- Nikt nie będzie traktował tak mnie ani moich przyjaciół . Zapłaci mi za to . - powiedziałam

Michael

- A kto to w ogóle jest? - zapytałem Rob a potem zapytałem jej się cicho na ucho żeby nie słyszeli - Nie radzę sobie z kobietami pomożesz mi jakąś znaleźć? - zapytałem że ledwo sam słyszałem co mówie

Miguel

-Ej zaraz .... Co się stało ? Czegoś nie wiem ?

Cristian

- Cześć, Miguel- przywitałem się z nim.
- Wybacz. Nie chciałem Cię obgadywać. Gadaliśmy tylko o tym gadzie, Gastonie- odparłem.
- A co zamierzasz zrobić, Rob?- spytałem stając obok nich.

Roberta

- Nie wszystko w porządku . - uśmiechnęłam sie do Miguela.
- Ach . Michael zaraz ci kogoś znajdę . - zamyśliłam sie

Miguel

Przytuliłem Robertę. -Ej wiem że mówicie o mnie , o co chodzi do cholery ?!

Michael

Wstałem podałem rękę chłopakowi - Michael jestem - przedstawiłem się po czym znowu usiadłem

Miguel

-Cześć, wiem że mnie nie obgadywałeś ale co się stało z tym całym Gastonem ? O co chodzi? Dlaczego coś mi na dobre nie wyjdzie? Nie rozumiem

Cristian

- O nic takiego, prawda Rob? Nic się nie stało a czy ktoś mówił inaczej?- powiedziałem stając naprzeciwko Miguela.
- Miguel nie denerwuj się tak. Może powinniśmy mu powiedzieć?- szepnąłem do ucha Rob.