Stolik 3

Roberta

Usiadłam i zamówiłam sok .

Cristian

Przyszedłem do kawiarni bo od dawna nic nie jadłem. Usiadłem przy stoliku. Zamówiłem sok i kanapkę. Nie zauważyłem Rob która siedziała przy stoliku tylko jadłem swoje danie.

Roberta

Siedziałam sb dalej nie zwracając uwagi na niego.

Cristian

Po ukończeniu dania miałem wyjść ale wtedy ujrzałem Rob i coś mnie tknęła by powiedzieć co mi leży na sercu.
- Jeśli mnie nienawidzisz za wczoraj to przepraszam. Bardzo przepraszam. Byłem wściekły i źle Cię oceniłem. Jeśli jesteś zła za to, że wezwałem lekarza to także mi wybacz ale inaczej nie mogłem postąpić. Uderz mnie, zrób coś, cokolwiek ale odezwij się. Błagam. Nie zniosę dłużej tej ciszy- powiedziałem patrząc na nią.

Roberta

- Dzieki za lekarza . - rzuciłam nie mówiąc nic więcej.

Cristian

- Jeśli oczekujesz, że przeproszę Liama po tym co mi powiedział to nie zrobię tego. Wiem, że czasami zachowuje się tragicznie, wiem to. Chce się zmienić ale to nie łatwe- powiedziałem z uśmiechem.
- Mam nadzieję że Miguel wyzdrowieje oraz że będziesz szczęśliwa jak mnie już tu nie będzie- odparłem.

Roberta

- Przestań przejmować się innymi , zajmij się wreszcie sobą . - skomentowałam

Cristian

- Co masz na myśli że mam się zająć sobą? W jakim sensie?- spytałem.
- Nadal się gniewasz? Możesz mi przywalić jeśli chcesz zasłużyłem- odparłem.

Roberta

- Masz przestać martwić się o wszystkich wokoło i zacząć o siebie . Nie bede cie bić , nie mam ochoty .

Cristian

- Dobrze, spróbuje. Obiecuje- powiedziałem.
- Nadal się gniewasz? A i jeszcze jedno dostałaś liścik i różę?- spytałem.

Roberta

- Tak . dziekuje . - skwitowałam krótko myśląc o kimś.

Cristian

- Mam jeszcze jedno pytanie. Wiem, że może nie mam prawa o to pytać. Jednak muszę o to spytać. Nie daje mi to spokoju od wczoraj- powiedziałem.
- Muszę wiedzieć co tak naprawdę o mnie myślisz oraz czy możemy nadal się przyjaźnić? Chyba, że uważasz to za błąd- odparłem.

Roberta

- Zobaczymy jak będzie . Narazie nie będę ci nic obiecywać . - stwierdziłam

Cristian

- Dobrze, rozumiem. Wiem, że bardzo Ci zależy na przyjaciołach ale dam Ci radę. Porozmawiaj z Jose. Wczoraj widziałem jak płacze na balu. Myślę że coś się z nią dzieje. W końcu jesteście przyjaciółkami. Myślę że od tego są przyjaciele by być przy Tobie w ciężkich chwilach, nie sądzisz?