Zakątek pod schodami

Diego

- Nie denerwuje sie -zaprzeczyłem.

Pilar

- A może jednak - podniosłam się - to miłość z wami robi tym czym jesteście gdyby nie miłość waszych rodziców nie byłoby was na świecie - powiedziałam raz spoglądając na Diega a raz na Robertę

Cheryl

- chyba masz rację . - westchnęła , wstając . - dzięki ... narazie . - pobiegła xdd .

Roberta

Mruknęłam tylko coś pod nosem na temat Diego i zanurzyłam się w głębokich przemyśleniach xd.

.Aylar.

-Pilar nie przeginajmy - uśmiechnełam się .
-No Diego wcale .- popatrzyłam na niego kontem oka delikatnie drapiąc go po plecach .

Diego

- Dlaczego miałbym sie denerwować ? Ona dla mnie nie istnieje. - powiedziałem uśmiechając sie do Aylar.

.Aylar.

-Napewno ?-powiedziałam głaskając delikatnie Diega po włosach .

Pilar

-Masz rację Ayar - uśmiechnęłam się - to ich sprawa jak mówią że się nie kochają znaczy że się kochają - powiedziałam podchwytliwie ;**

Diego

- Yhm. - przyblizyłem sie do niej.

Roberta

- Chyba przeszkadzam . - poirytowałam sie.

.Aylar.

-A ja dla Ciebie istnieję ? - zapytałam odwiązując powolutku krawat chłopaka .

Diego

- no jasne skarbie. - odgarnełem kosmyk jej włosów z twarzy.
- A co zazdrosna ? - spojrzałem na Roberte.

Roberta

- O ciebie . Chyba żartujesz - powiedziałam mocno poirytowana .
- Ech . Odrazu wskocz mu do łóżka . - spojrzałam na Aylar .

.Aylar.

Odwruciłam się patrząc gniewnie na Robertę :
-Nie wiesz wezmę przykład z Ciebie . Zostanę cnotką do końca życia .

Diego

-Ej dziewczyny spokojnie, nie kłóćcie sie o mnie. - patrzyłem raz na jedną raz na drugą .