Zakątek pod schodami

Selena

-Miguel, zaraz wracam - powiedzialam

Selena

-Już jestem - powiedziałam . - Mia pocięła sobie żyły, rozumiesz?

Miguel

-Co?! Ona jest chora ?! Nawet jeśli ją kiedyś znałem nie rozumie że zapomniałem ?!-powiedziałem-Nawet się cieszę że zapomniałem-powiedziaęłem cicho.-Chodźmy do niej.

Selena

-No nie wiem . Jak chcesz . Jeszcze pogorszysz sprawę, bo będzie myślała, że ci na niej zależy . Zresztą rób jak chcesz .

Miguel

-Nie pójdę posłucham ciebie. - Lekko wstałem z wózku i przytuliłem czule selenę.

Selena

-Myślę, ze tak będzie najlepiej - również się do niego przytuliłam .

Miguel

Patrzałem w jej oczy-To wszystko jest głupie.

Selena

-Spojrzałam mu prosto w oczu i powiedziałam po cichu - ale co?

Miguel

-To z Mią-złapałem ja za głowę kiedy nagle mi się coś przypomniało. A gdy mi się przypomniało pocałowałem ją czule i namiętnie .xd

Selena

odwzajemniłam pocałunek . Po chwili oderwałam się - Wiesz co robisz?

Miguel

-Tak . Chodźmy , spędzimy miły wieczór ty odpowiesz na moje pytania a ja na twoje . -objąłem ją i poszliśmy.

Selena

-nie chce nigdzie iść .

Miguel

-Trudno. Powiem ci tutaj.No bo chyba cię kocham. Gdy cię dotknąłem przypomniało mi się coś. Bardzo się kochaliśmy .Pamiętam wszystko , 1 pocałunek. 1 KŁÓTNIA. Poznaliśmy się jakby w pokoju. Był jakiś pretekst ale nie pamiętam jaki. Wtedy była tam też Mia. Ale Mia raz wywaliła się ze schodów a ja ją do szpitala zabrałem. No i ona mnie pocałowała. Troktowałem ją jak przyjaciółkę a ona mnie kochała. Było tak nie ?-spytałem pewnie.

Selena

-Nie do końca... To ja spadłam ze schodów...

Miguel

-Nie rozumiem .