Zakątek pod schodami

Roberta

- Ja się nie kłóce tylko stwierdzam fakty . - powiedziałam lekko poddenerwowana.

.Aylar.

-Ja się nie kłócę . Tylko nie mam zamiaru słuchać jak ktoś mnie obraża .- powiedziałam patrząc na R.

Roberta

- Nikt ci nie karze słuchać . - rozłożyłam ręce.

Diego

- Dobra kłóćcie sie dalej. Ja ide. - wstałem i poszłem coś zjeść.

Roberta

Przekręciłam oczami i poszłam

.Aylar.

-Zazdrośnica . -powiedziałam i poszłam .

Pilar

-Aj wy to tylko o jednym nie macie innych tematów do rozmawiania - wstałam i usiadłam obok Roberty bo ją lubiłam bardziej od Aylar

Pilar

Nie chciało mi się tak siedzieć było więcej rozrywek niż siedzenie na czymś tam więc poszłam - do zobaczenia - dodałam i poszłam

Roberta

Usiadłam i zagłębiłam się w przemyśleniach.

Cristian

Przechodziłem tędy i ujrzałem Robertę która wyglądała na bardzo zamyśloną.
- Cześć. O czym tak rozmyślasz?- spytałem siadając obok niej.

Roberta

Ocknęłam się:
- A tak jakoś ogólnie.. - uśmiechnęłam się do niego.
Po chwili dodałam:
- Jak się spało ?

Cristian

- Bardzo przyjemnie. Zapomniałbym mam coś dla Ciebie- powiedziałem wyjmując z kieszeni malutką różę.
- Mam nadzieję że poprawi Ci humor- odparłem.
- Może się mylę ale wydawało mi się iż wczoraj nie ucieszyłaś się z wizyty Diega. Nie powinienem się wtrącać bo nie mam do tego prawa ale powiedz co się dzieje? Nie układa się Wam?- spytałem.

Roberta

- Dziekuję .. nie musiałaś .. - uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w policzek.
- Wiesz ... wiele przeszłam z Diegiem . Może to dlatego . Może mu nie ufam .. - zamyśliłam sie.

Cristian

- Właśnie, że musiałem. A jak się czujesz?- spytałem z troską w głosie.
- Rozumiem, że wiele przeszliście ale podobno problemy umacniają związek a bez zaufania nie ma miłości. A bez miłości i zaufania związek nie ma sensu. Wybacz mi jeśli za dużo sobie pozwalam- uśmiechnąłem się.

Roberta

- Dobrze sie czuję .. wszystko jest w porządku . - puściłam mu oczko opierając głowę o ścianę.