Szafki

Naomi

- Na tą chwilę .. podoba mi się wszystko - stwierdziła znowu zagryzając dolną wargę.

Marcos

- Błagam Cię, Naomi nie zagryzaj swojej wargi bo wtedy nie będę mógł się powstrzymać- powiedziałem i zacząłem wyobrażać ją sobie bez ubrania. Poczułem jak wzbiera we mnie pożądanie nad którym powoli przestałem panować.

Naomi

- Nie będziesz mógł się powstrzymać ? Niby przed czym ? - spytała znowu zbliżając się do niego.

Marcos

- Proszę Cię, nie zbliżaj się bo dłużej nie wytrzymam- powiedziałem i szedłem do tyłu. W pewnym momencie przewróciłem się i upadłem na ziemię.

Naomi

Przekręciła oczami. - Skoro aż tak Cię przerażam to sobie pójdę, nie ma sprawy.

Marcos

- Nie chodzi o to, skarbie- powiedziałem podnosząc się z ziemi i łapiąc ją za rękę.
- Za bardzo mi się podobasz a gdy zagryzasz tak wargę to czuję że zaraz nie wytrzymam. Wybacz- odparłem.

Naomi

- Dobrze wiem o co chodzi, miałam mnóstwo facetów więc za każdym razem się domyślam - wzruszyła ramionami.

Marcos

- Więc każdego na pewno doprowadzałaś do szaleństwa tym jak patrzysz, zgadza się?- spytałem.
- Jednak jeśli chcesz to ja sobie pójdę. Nie chcę Cię do niczego zmuszać a tym bardziej byś myślała, że zależy mi tylko na jednym bo tak nie jest.

Naomi

- Zdążyłam zauważyć że nie zależy Ci tylko na tym, a tak poza tym.. nie chcę żebyś sobie szedł.

Marcos

- A co chcesz żebym zrobił?- spytałem słodkim głosem i zbliżyłem się do niej.
- Boże ale tu gorąco, nie czujesz?- powiedziałem rozpinając do końca koszulę i wypiąłem moje muskularne ciało. Chciałem zobaczyć jej reakcje.

Naomi

Zagryzła znowu wargę, przy tym uśmiechając się, zapomniała że on nie chciał żeby to robiła.

Marcos

- Czy chcesz żebym oszalał albo Cię pocałował?- spytałem i pocałowałem ją czule w policzek.

Naomi

- Tak, właśnie tego chcę.. - zaśmiała się.

Marcos

- Nie żartuj sobie ze mnie- powiedziałem.
- Pragniesz bym pożądał Cię i kochał całym swoim ciałem a także wszystkimi zmysłami? Lepiej nie próbuj mnie uwodzić, kobietko bo wtedy mogę stać się bardzo niebezpieczny i namiętny w łóżku- szepnąłem jej do ucha.

Naomi

- Tak, właśnie tak.. chociaż z tym niebezpiecznym to raczej nie.