Schody

Santos

wywróciłem oczami i poszedłem

Alice

Usiadłam na schodach, zmęczona po podróży.

Michael

Zobaczyłem jakąś dziewczynę - hej - powiedziałem nie śmiało - jestem Michael -uśmiechnąłem się

Sol

Sol szwędała sie po szkole. Była juz tak znudzona tymi spacerami ,że postanowiła usiąść na schodach.

Michael

- Hej - powiedziałem do blondi Wink

Była troszeczke podobna do Polly Pocket - Michael jestem - podałem rękę uśmiechając się głupio

Sol

-Hej.
Rzuciła dość obojętnie. Chłopakowi najwyraźniej coś nie grało.

Michael

- Nowa? - zapytałem po dokładnemu przyjrzeniu się blondi najwyraźniej się mi spodobała Wink

Sol

Zmierzyła go dokładne wzrokiem.
-Tak.
Odpowiedziała milutko.

Michael

- Ja też tu nie dawno trafiłem - przysunąłem się

Sol

-Aha. Fajnie nie jestem jedyną nową.
Mruknęła z usmiechem.

Michael

-Niby tak - powiedziałem uśmiechając się do niej - a tak w ogóle to się jeszcze raz przedstawię Michael jestem miło mi - powiedziałem patrząc na blondi Wink

Sol

-Sol de la Riva.
Odpowiedziała
-Mi również miło.
Dodała po chwili zerkając na niego kątem oka.

Michael

- Ta - mruknąłem pod nosem - ładna jesteś - dodałem również cicho

Sol

Spojrzała na niego przewracając teatralnie oczami.
-wiem o tym.
Powiedziała bardzo pewna siebie.

Michael

- To super. Nadawała byś się na modelkę tylko musisz byś troszeczkę wyższa - pokazałem o ile Wink