Schody

Michael

Nic się nie odzywałem dzięki temu ten palant Gaston mnie nie zauważył wstałem - nie przejmuj się Aylar - i odruchowo ją przytuliłem delikatnie

.Aylar.

-Spoko. Przynajmniej nic mi nie kazał robić. A zresztą Roberty mi tam nie żal. Mamy zły kontakt. -usiadłam na schodach.

Michael

- Sory za ten uścisk to odruchowo - powiedziałem nie wiedząc co robić i poszedłem za śladem Aylar i też usiadłem - wiesz nawet się z tąd nie ruszałem z tymi walizkami chodź ze mną do pokoju i w tedy pogadamy - i znowu wstał łapiąc walizki

.Aylar.

-Spoko. No to prowadź . -wstałam.

Michael

/poszliśmy/

.Aylar.

Usiadłam na schodach, myśląc o ostatnich wydarzeniach. Oparłam się o ścianę.

Cheryl

Przyszła tutaj , A nie zauważyła . Westchnęła , śpiewając sobie coś pod nosem .

.Aylar.

-Hej. - powiedziałam zauważając Cheryl.

Cheryl

- hej ... - powiedziała niepewnie .

.Aylar.

-Nie pogadasz ze mną ? -uśmiechnęłam się do niej.

Cheryl

- o czym mamy rozmawiac ? ... - spytała , opierając głowę o barierkę .

.Aylar.

-No przecież się przyjaźnimy. Usiądź . -powiedziałam z uśmiechem.

Cheryl

- siedzę xd - stwierdziła .

.Aylar.

-Coś taka nie miła ? Co ja ci zrobiłam ? - spytałam patrząc na nią. xd

Cheryl

- jestem normalna . - stwierdziła - tylko zastanawiam się ile jeszcze byś mnie okłamywala że to miłośc od pierwszego wejrzenia . xd