Schody

Cheryl

- w sumie to nic ... ogółem . - stwierdziła , patrząc na dziewczynę .

.Aylar.

-tak,tak a ja mam w szufladzie krasnoludki. -zaśmiałam się .
-No powiec . -uśmiechnełąm się do niej .

Cheryl

- na prawdę nic ... - uśmiechnęła się do niej ... - ogólnie muszę kupic sobie jakąś nową bieliznę . - stwierdziła . - jak coś wymyślę , dam Ci znac xd - stwierdziła .

.Aylar.

-Jasne -uśmiechnełam się do niej .
-To idziemy na zakupy czy na świeże powietrze np.na huśtawki pogadać?Chyba że coś już zaplanowałaś-spytałam

Cheryl

- możemy iśc na huśtawki ... jutro może pójdziemy na zakupy ... - stwierdziła wstając .

.Aylar.

-Ok .
Wstałam i poszłyśmy .

Selena

Schodziłam po schodach, i myśląc o Miguelu przewróciłam się i chyba zwichnęłam rękę.

Miguel

Pobiegłem za Seleną.Chciałem z nią pogadać bo wkurzało mnie to że wyzywa Mię...Zauważyłem że się przewróciła. Podniosłem ją i powiedziałem-Dlaczego tak nienawidzisz-powiedziałem złoślwie-Co ci się stało?-spytałem już bardziej opiekuńczo.

Selena

Kogo? Nic się nie stało - powiedziałam twardym głosem, wstając chciałam złapać się poręczy, ale coś mnie zabolała - Ałaaaa

Miguel

-Mogłaś nie myśleć o niebieskich migdałach jak szłaś.-powiedziałem i wziąłem ją na ręce-Jak to mówią nie chcem ale muszem-powiedziałem śmiejąc się-Zanieść cię gdzieś??

Selena

-Łaaa.O niebieskich migdałach. Nie musisz mnie nigdzie nosić.Jedynie możesz iść ze mną do szpitala, żeby mi opatrzyli rękę-modliłam się żeby się zgodził.

Miguel

-No dobrze-uśmiechłem się , wziąłem ją na ręce i poszliśmy do szpitala.

//w szpitalu---sala przyjęć//

Cristiano.

Usiadłem na schodach i czekałem na Ke$he.

Ke$ha

Schodziłam po schodach i zobaczyłam Crisa .
-Siema -powiedziałam wesoło przez jego ramię i usiadłam obok.

Cristiano.

- O Hej -dałem jej buziaka w policzek .
-Czekałem na Ciebię .-uśmeichnołem się do niej .