Pokój 5 .Aylar. , Pilar , Miranda , Ashley

.Aylar.

Zadzwonił mój telefon odebrałam rozmawiałam chwilę i powiedziałam do Ke$hy .
-Ja chyba nie idę na imprezę . Idź baw się ja tu z nią zostanę -powiedziałam i usiadłam na łożku.

Ke$ha

-Skoro tak mówisz . -powiedziałam i wyszłam .

.Aylar.

Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku . Zasnęłam.

.Aylar.

Weszliśmy do pokoju z Alexsem i Ashley.

.Aylar.

-I okazało się że masz ze mną pokój.-uśmiechnęłam się do niej.

Alex

Położyłem walizkę przy najbliższym łóżku.
- Bardzo ładny macie pokój- odparłem.
- Szkoda tylko, że w tej szkole dyrektor jest tragiczny i nie zna się na kilku sprawach. Zabawny jednak jest gdy podgląda dziewczyny a potem na nie narzeka- roześmiałem się.

Ashley

Rozejrzałam się.
-No to dobrze...przynajmniej nie będę się bała ze mam pokój z nieznajomymi - usiadłam na wolnym łóżku. - Ładnie tu - powiedziałam patrząc na wszystkie ściany pokoju.
-Podgląda dziewczyny? - wytrzeszczyłam oczy .

.Aylar.

-To różowe łóżko jest moje .-zaśmiałam się i usiadłam na nim.

Ashley

Podskoczyłam na swoim miękkim wyrku.
-Podoba mi się - stanęłam z powrotem na ziemi. Podeszłam do Williama. - Jeszcze raz bardzo dziękuję za dzwiganie moich rzeczy.

.Aylar.

-Alexs żartuje. A tak wgl to chyba tylko tyle mu zostało -zaśmiałam się .

Alex

- Tak. Sam raz widziałem. Jak patrzył przez lornetkę gdy miały lekcje W-Fu. Wstydu to on na pewno nie ma a próbuje uczyć nas moralności. Hipokryta jeden- powiedziałem stanowczo i uśmiechnąłem się uroczo.
Ta szkoła co raz bardziej zaczęła mi się podobać. Ze względu na piękne dziewczyny które tutaj zaczęły przybywać.
- Wybacz, Ashley. Chciałem jakoś rozluźnić atmosferę. Jeśli poczułaś się nieswojo to wybacz- odparłem.

.Aylar.

-Mi się ta szkoła nie podoba. Jest tylko jeden powód ale nie ważne. - spojrzałam przez okno.

Ashley

-To jak jest w końcu? - zapytałam z lekkim przerażeniem. - Bo jak podgląda to chyba będę się bała tutaj przebierać - zaśmiała się.
-Nie ma sprawy - poklepałam go po ramieniu.
-Jaki powód? - skierowałam wzrok na Aylar.

Alex

- Mam nadzieję że się nie gniewasz. Na taką dziewczynę jak ty każdy normalny chłopak lub facet miałby ochotę zawiesić oko- powiedziałem słodkim głosem. Po chwili zawstydziłem się swoimi słowami bo zrozumiałem co właśnie powiedziałem.
- Aylar dobrze się czujesz?- spytałem.

.Aylar.

-Tak....chyba. -nagle zakręciło mi się w głowie i zemdlałam.