Pokój Miguel, Teo , Cristiano, Santos

Cheryl

- taaa ? . To dlaczego mnie unikałeś ? . - spytała , przytulając się do chłopaka .
- chyba skoczę przez okno ... - mruknęła ... - jak ja się mam dostac do pokoju . ?

Cristiano.

-Jak ci powiedziałem dlatego ojciec mi kazał tutaj wracac to bałem się że na kolejnym dłuższym spotkaniu dostanę zjeb.kę... wgl głupio mi było....
- Możesz spać w moim łóżku... ja się mogę przespać na kanapie dla mnie to żaden poroblem.

Cheryl

- nie dostał byś zje.y - mruknęła
- na pewno tylko o to chodziło ? . - spytała
- coś ty ... jak się prześpię na ziemi , korona z glowy nie spadnie . - usmiechnęła się lekko .

Cristiano.

-Może potrzebowałem trochę wolności. -zaśmiałem się.
-Położe się obok ciebie ale w odległości. -spojrzałem na nią wziołem na ręce i zaniosłem na łóżko. Położyłem się obok ...zasnołem

Cheryl

po chwili również usnęła ... po jakimś tam czasie się obudziła , po czym siadła patrząc na ścianę .

Cheryl

Po chwili jakimś cudem otworzyła drzwi . Napisała chłopakowi kartkę , że się jbc.później spotkają po czym poszła .

Cristiano.

Wszedłem. Położyłem się na łóżku po chwili zasnołem.