Sypialnia.

Roberta

Wbiegłam do zupełnie zrujnowanej sypialni , bardzo płakałam . :
- Diego !! - podbiegłam do niego.

Diego

Powoli zaczełem otwierać oczy.

Roberta

- Żyjesz ?! - pomachałam mu ręką przed oczami.

Diego

- Głowa mnie boli chyba sie uderzyłem - próbowałem wstać ale mi nie wychodziło.

Roberta

- Zadzwonie po karetkę i idę . - powiedziałam oschle powstrzymując łzy

Diego

- Nie dzwoń nigdzie. Przejdzie mi zaraz.

Roberta

- Na pewno ? - odsunęłam się od niego i z odrazą spojrzałam na niego.

Diego

- yhm . pomożesz mi chociaz wstać ? - zapytałem.

Roberta

Podeszłam do niego i go podniosłam następnie odsunęłam się od niego najdalej jak to możliwe.

Diego

- nie bój sie i tak ci nic nie zrobie .

Roberta

- Idę już . Nie chcę cię więcej widzieć . - powiedziałam.

Diego

- Nie ! Prosze nie zostawiaj mnie samego - krzyknełem.

Roberta

- Nienawidzę Cię ! Jak nikogo innego . Zrujnowałeś mi życie . - otarłam łzy.

Diego

- nie powiem przepraszam bo to i tak nic nie da. Ale nie odchodź. - Próbowałem wstać .

Roberta

- Połóż się i odpocznij . - powiedziałam oschle.